sobota, 27 grudnia 2014

Moja mroczna strona - Gabrielle Zevin

Ostatnio bardzo często zdarza mi się, że nie wiem o czym jest książka, która mam zamiar przeczytać. Po prostu wiem, że chce ją przeczytać i nic więcej mnie nie obchodzi. Z jednej strony czuję wielką nie pewność, bo może książka nie będzie w moich klimatach, ale z drugiej strony bardzo ją przeżywam. No i zazwyczaj wychodzi to na plus :-)

 Tytuł: Moja mroczna strona
Autor: Gabrielle Zevin
Seria: Czekoladowa Trylogia. Tom 1
Wydawnictwo: GW Foksal/ YA!
Wyzwania: Rekord 2014, Czytam literaturę amerykańską, Serie na starcie

 Corleone w spódnicy, mafia, honor i przygoda! Doskonała wizja przyszłości, świetnie skonstruowany świat i dużo... czekolady!
Akcja serii rozpoczyna się w 2083 roku w zdewastowanym Nowym Jorku. Czekolada i kawa są nielegalne, produkowane i dystrybuowane przez mafijne rodziny, które miasto podzieliły na swoje dystrykty. Papier jest trudno osiągalny, a woda racjonowana.
Główna bohaterka Ania, niezwykle przebojowa 16-latka, córka największego bossa czekoladowego, zostaje wplątana i oskarżona o otrucie swojego chłopaka smakołykami czekoladowymi produkowanymi przez jej rodzinę.


Do tej powieści podchodziłam bardzo sceptycznie. Okładka i tytuł przemawiały za tym, że jest to historia o wampirach,a okazało się, że nie ma w niej ani jednego stworzenia nie z tej planety. Ot tak, mała,pozytywna niespodzianka. Dopiero gdy przeczytałam pierwsze zdanie wiedziałam, że ta książka bardzo mi się spodoba:
"W noc poprzedzającą mój pierwszy rok w nowej szkole-miałam zaledwie szesnaście lat-Gable Arsley oświadczył, że chce pójść ze mną do łóżka."
 Ania Balanchine jest córką jednego z głównych producentów czekolady, kochającą siostrą, najwspanialszą wnuczką i  jeszcze lepszą przyjaciółką, Tak można ją w skrócie opisać. Po dramacie rodziny Balanchine'ów Ania stała się głową całej 4 osobowej rodziny. Jej babcia Nana jest ciężko chora i tak naprawdę zmarła by już dawno, gdyby nie cała ta aparatura podtrzymująca jej życie. Nana ma 88 lat i jest tylko o 2 lata starsza ode mnie. Tak nie przewidzieliście się :-) Nana urodziła się 1995roku. Pierwszy raz czytając książkę o przyszłości miałam wrażenie, że jestem stara.  Ania ma równie starszego brata Leo, który po wypadku stał się niepełnosprawny umysłowo, jednak w nie dużym stopniu. No i jest jeszcze Natty czyli młodsza jej siostra, która jako jedyna nie przysparza kłopotów, a nawet wręcz przeciwnie, staje się geniuszem. Jej jedynym oparciem jest przyjaciółka Scarlett i jej chłopak.

Bardzo spodobał mi się sposób pisania autorki. Jest bardzo lekki, ale nie infantylny. Jednak ma parę wad. Na przykład bardzo denerwujące było ciągłe powtarzanie imion, po każdym zdaniu.

                                        "- Bo tam jest moja nowa praca, Aniu. [...]
                                        - Nie jestem pewien, Aniu[..]
                                                  - Naprawdę chcę to zrobić, Aniu[..]"
 No ile można. Jeżeli rozmawiają ze sobą dwie osoby to wystarczy, że raz poda się ich imiona i już wiadomo dalej jak to idzie. Wiadomo kwestia przyzwyczajenia i pod koniec powieści już nawet tego niezauważyłam.

 Pani Zevin przedstawia nam świat, który jest bardzo podobny do czasów okupacji i wojny. Godzina policyjna, zakazana czekolada, ograniczenie zużycia papieru, co powoduje, że książki stają się historią. Autorka idealnie połączyła czasy międzywojenne z przyszłością. Przez cały czas czułam się jakby zaraz miała wybuchnąć wojna i nagle ni stąd ni zowąd pojawia się winda w domu. Nie umiałam się pozbyć wrażenia, że te wydarzenia dzieją się 60 lat wcześniej, a nie 70 lat później. Pani Zevin pokazała nam swoją wizję przyszłości z który ja się całkowicie zgadzam.

Ta książka łączy w sobie kilka gatunków: od powieści obyczajowej, przez dramat, po kryminał. Ania zostaje winna próby zabójstwa i zostaje osadzona w poprawczaku na Wyspie Wolności. Sama wyspa od razu skojarzyła mi się z więzieniem Alcatraz. I chyba prawidłowo, bo metody stosowane na dziewczętach są okrutne. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że na samym końcu powieści wracamy do punktu wyjścia i pierwsze moje wrażenie byłoby takie, że te wszystkie wydarzenia tak naprawdę się nie stały. Bo jak to fizyka mówi gdy wracasz do tego samego punktu, czyli w jakiś sposób zataczasz kółko, to nie wykonujesz żadnej pracy.

Bardzo się cieszę, że w przyszłym roku wyjdzie drugi tom tej trylogii, bo jestem ciekawa kto w ostateczności wyląduje za kratkami, a kto będzie mógł cieszyć się miłością.

Ocena: 7,5/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu YA!

niedziela, 21 grudnia 2014

Czekając na Gonza - Dave Cousins

Tytuł: Czekając na Gonza
Autor: Dave Cousins
Seria:-----
Wydawnictwo: YA!
Wyzwanie: Rekord 2014, Czytam literaturę amerykańską


Gdy pierwszy raz usłyszałam o tej książce to wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Wypożyczając ją z biblioteki nie wiedziałam do końca o czym jest, ale pozytywne opinie przekonały mnie do jej przeczytania. Do tego miałam ochotę przeczytać jakąś normalną książkę, bez żadnych wątków kryminalnych czy fantastycznych. Tylko normalne życie.
Już od pierwszych stron było mi żal Oza, czyli głównego bohatera, który cały czas wpadał w jakieś tarapaty. Nie był on aniołkiem i te problemy nie brały się z niczego, ale i tak było mi go bardzo szkoda. No bo nie ma to jak przeprowadzić się do nowego miasta i już w pierwszym dniu szkoły narobić sobie wrogów.

A wszystko zaczęło się od niewinnej zabawy w dorysowanie wąsów na zdjęciu pewnej dziewczyny, Isobel. Jak  się potem okazało miała opinię niezrównoważonej, o czym przekonujemy się w dalszej części. Ten incydent zapoczątkowuje falę kolejnych kłopotów w których jedynym oparcie dla Oza jest Ryan, jego jedyny kolego. Jednak i ta znajomość zostanie poddana wielkiej próbie.
Do tego wszystkiego Marcus (Oz) odkrywa przez przypadek największą tajemnicę swojej siostry Meg, to, że spodziewa się dziecka. I na tym właściwie opiera się cała ta historia. Książka jest napisana w formie listu, bądź pamiętnika skierowanego do Gonza, czyli dziecka Meg. Z tym imieniem też jest bardzo zabawna sytuacja, ponieważ przez całą powieść Oz nazywa tak przyszłego siostrzeńca, jednak to imię nikomu się nie podoba. I gdy pod koniec całej historii czytelnik myśli, że to imię w końcu do niego przylgnie to następuje niespodziewany zwrot akcji, po którym przynajmniej mnie było się trudno pozbierać :-)

Autor porusza w tej książce bardzo poważne tematy związane z niechcianą, przedwczesną ciążą oraz rodziną. Jednak pisze o tych sprawach bardzo swobodnie i lekko. Nie zanudza nas jakimiś słownikowymi terminami, bądź lekarskim żargonem. Całą sytuację przedstawia w sposób bardziej bliski ludziom, pokazuje emocje bohaterów oraz ich zachowania. Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak często takie sytuacje się zdarzają, a my nawet nie mamy o tym pojęcia. Dlatego fajnie, że powstają takie książki :-)
Powieść bardzo mi się spodobała i polecam ją każdemu, a ja z chęcią sięgnę po drugą książkę tego autora. Trzeba mieć niemały talent, by o rzeczach tak trudnych pisać tak lekko.

Ocena:8/10



niedziela, 14 grudnia 2014

The hunger games book tag

W związku z tym, że nie dawno wyszła I część Kosogłosa, stwierdziłam, że zrobię ten tag. Miał on się ukazać w zeszłym tygodniu, ale u mnie jest bardzo trudno ze systematycznością ( nie wiem dlaczego, po prostu tak mam). Obiecuję sobie jednak, że od nowego roku popracuję nad nią i postaram się dodawać przynajmniej 2 notki tygodniowo, z czego jedna to na pewno recenzja. Zobaczymy jak to wyjdzie, a teraz czas na tag.

1. Która z książek jest twoją ulubioną z całej trylogii?
Zdecydowanie jest to "Kosogłos", czyli ostatni tom. Jest ona bardzo tajemnicza i wręcz przesycona wartką akcją, co powoduje, że nie damy rady się od niej od niej odciągnąć. Przynajmniej ja tak uważam.

2. Jak długo wytrwałbyś w Głodowych Igrzyskach?
Jestem typem obserwatora, więc gdybym tylko przeżyła I dzień to pewnie bym się zaszyła w jakieś norze, albo usiadła na drzewie i próbowałbym to wszystko przeczekać. Chociaż przez chwilę :-)

3. Jaka według ciebie wydarzyła się najdziwniejsza rzecz w trylogii?
Żeby nie spoilerować to napiszę tylko, że jest to moim zdaniem ostateczny, miłosny wybór Katniss.

4. Jak dowiedziałam się o Igrzyskach Śmierci?
Dokładnie to nie pamiętam, ale wydaje mi się, że poprzez internet. Wszyscy o tej książce pisali, bądź mówili, więc i ja w końcu chciałam ją przeczytać.

5. Twoja ulubiona postać z książek.
Nie potrafię podać tylko jednego, bo moim zdaniem najlepsza jest para z 2 dystryktu, czyli Beette i Enobaria. Są bardzo nie pozorni, ale mają wielką wiedze, która nie jedną osobę ocali.

6.Jaki jest twój ulubiony moment z Igrzysk Śmierci?
I tutaj również mam 2. Pierwszy moment to scena z "W pierścieniu ognia", gdy wyjaśnia się zagadka dotycząca kształtu areny. Natomiast druga to scena z III części, gdy Katniss zauważa swoją siostrę Prim jak pomaga zranionym dzieciom, a potem dochodzi do wielkiego wybuchu bomby.

7. W jakim dystrykcie byś żyła?
Zważając na to, że w mojej rodzinie nie było żadnego króla, ani szlachcica, to myślę, że w 10 lub 11. Jednak najlepiej by było gdyby udało mi się dojść do 13. To by była frajda :-)

8. Jaki jest według ciebie najbardziej emocjonalny moment w Igrzyskach?
                                              UWAGA SPOILER II CZĘŚCI!
Gdy Cina zostaje zabity na oczach Katniss.
                                                   KONIEC SPOILERA!

9.Jaką jedyną rzecz zabrałabyś z domu na arenę?
Myślę, że największy nóż kuchenny jaki tylko mamy, by mieć się czym bronić, gdybym się nie dopchała do Rogu Obfitości.

10. Jaki jest według ciebie najgorszy plan, jaki został wymyślony w całej trylogii?
Wymyślenie igrzysk, w którym biorą udział zazwyczaj dzieci  i muszą się nawzajem zabijać. Bardzo chciałabym widzieć skąd autorce przyszedł taki pomysł do głowy :-)

11.Wymień postać, która twoim ulubionym czarnym charakterem.
I na tym pytaniu poległam, ponieważ wszyscy bohaterowie, którzy byli czarnymi charakterami pod koniec stawali po stronie dobrych. Natomiast prezydent Snow jest chyba najokrutniejszą postacią jaką można by wymyśleć, dlatego nie mam zamiaru go tutaj podawać.

12.Czego nie możesz się doczekać w filmie.
Sceny o której pisałam już wcześniej ( patrz punkt 6, przykład 2), czyli Big Bang i latających flaków ;-)

I to już wszystkie pytania. Jeżeli komuś spodobał się ten tag to zachęcam go do zrobienia :-) A na koniec piosenka z soundtracku.



piątek, 5 grudnia 2014

Światła września - Carlos Riuz Zafon

Tytuł: Światła września
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Seria: Trylogia Mgły
Wydawnictwo: MUZA
Wyzwania:Rekord 2014

Jest rok 1936, Simone Sauvelle po śmierci męża zostaje praktycznie bez środków do życia. Dzięki pomocy sąsiada udaje jej się dostać pracę jako ochmistrzyni normandzkiej rezydencji Lazarusa Janna, wynalazcy i właściciela fabryki zabawek. Pani Sauvelle wraz z dziećmi: 14-letnią Irene i młodszym Dorianem wyjeżdża do Normandii. Podczas pierwszej wizyty u gospodarza rodzina Sauvelle zostaje oprowadzona po części domu pełnego przedziwnych mechanicznych zabawek. Dowiaduje się również o dziwnej chorobie żony Lazarusa. Po pewnym czasie Irene zaprzyjaźnia się z Hannah, kucharką wynalazcy, dzięki której poznaje Ismaela. Kiedy Hannah zostaje odnaleziona martwa, Irene i Ismael postanawiają zgłębić tajemnicę jej śmierci. Aby tego dokonać, będą musieli rozwiązać szereg zagadek związanych z Lazarusem i jego żoną.

Z twórczością pana Zafona spotkałam się już nie raz. Wcześniej czytałam już "Cień wiatru" oraz 'pałac północy". Obie te książki pokochałam, dlatego z chęcią sięgnęłam po następną i jak zwykle się nie zawiodłam.

Książkę czyta się bardzo szybko ze względu na tempo wydarzeń, cały czas coś się dzieje. Autor dozuje nam wszystkie emocje. Z każdą kolejną kartką co raz bardziej wciągałam się w świat Cravenmoore, gdzie rzeczywistość przeplata się z fikcją, a cienie stają się najgorszym i najstraszniejszym odbiciem nas samych.
Carlos Ruiz Zafon ma bardzo oryginalny styl pisania. Wszystkie jego powieści są owiane grozą i tajemnicą. Autor porywa nas do swojego świata, w którym zaciera się cienka linia pomiędzy biernym obserwowaniem, a braniem czynny udział w wydarzeniach.

Szkoda czasu na jakiekolwiek próby zmieniania świata, wystarczy uważać, by świat nie zmienił ciebie.

Czytając tę powieść miałam wrażenie, że była ona trochę przewidywalna. Jednak potem zdałam sobie sprawę, że było to specjalnie. Autor chciał aby czytelnik próbował sam rozwiązać zagadkę,a następnie mogliśmy sprawdzić swoje czy nasze przypuszczenia były właściwe. I rzeczywiście miałam rację :-)

To co mi się najbardziej podoba w powieściach tego autora to opisy. Wiem, że to jest dość niespodziewane, szczerze nawet mnie samą to zdziwiło. Autor w bardzo prosty sposób potrafi przedstawić otoczenie czy klimat tam panujący. Nie potrzebuje na to 2 stron, lecz niewielki fragment, który mówi nam o wszystkim. Moim zdaniem z tym się trzeba urodzić, nie ma bata. Przy takich opisach mój mózg wogóle się nie namęczy, ponieważ obrazy same wchodzą mi do głowy :-)

                    Nie we wszystko, co widzą twoje oczy, powinieneś wierzyć.

Książkę jak najbardziej polecam i sama z chęcią przeczytam kolejne powieści. Chyba mogę śmiało powiedzieć, że jest to jeden z moich ulubionych autorów, bo jeszcze ani razu nie zawiodłam się na nim. Zawsze po skończonej lekturze zostaje mały niedosyt i wiele pytań, oczywiście bez odpowiedzi.

Ocena: 9/10


środa, 12 listopada 2014

Opowieści tajemnicze i niesamowite - Edgar Allan Poe, Gris Grimly

Tytuł: Opowieści tajemnicze i niesamowite
Autor: Edgar Allan Poe, Gris Grimly
Seria: -------
 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 
Wyzwania: Czytam literaturę amerykańską,Rekord 2014


Uroczy kotek doprowadza swego pana do szaleństwa...
Ponura śmierć zwana zarazą zjawia się na balu maskowym w szkarłatnym kostiumie...
Karzeł mści się okrutnie na swoich prześladowcach...
Siostra wzywa brata-bliźniaka zza grobu....

Przygotuj się na mocne przeżycia! Wkraczasz w świat, który cię zaszokuje, przerazi, ale także - chociaż może ze strachu nie od razu zechcesz się do tego przyznać - przyprawi o dreszczyk emocji. Przed tobą cztery opowieści - CZARNY KOT, MASKA CZERWONEJ ŚMIERCI, ŻABOSKOCZEK i UPADEK DOMU USHERÓW - autorstwa mistrza makabry, Edgara Allana Poego. Ich oryginalne wersje zostały tu nieznacznie nastrojone. Poe, znawca wszelkiej deformacji, na pewno by nam to wybaczył. I z szatańską uciechą obejrzałby zdobiące każdą stronę upiornie wspaniałe ilustracje Grisa Grimly’ego. A więc przygotuj się. I nie gaś światła. 


Edgara Allana Poe poznałam dzięki książce "Nevermore" w której był on jednym z głównych bohaterów. Postać ta mnie na tyle zainteresowała, że chciałam przeczytać jakieś jego utwory.I tak zwlekałam z tym około 2 lata. Aż w końcu po namowach znajomych oraz mojego taty w końcu się zabrałam za jego powieści. Początki były trudne, ponieważ wszystko jest pisane  starym językiem ciężko mi było zaaklimatyzować się. Dlatego też pierwszy tomik jego opowiadań porzuciłam bardzo szybko w kąt, ale nie poddałam się tak łatwo. Gdy poszłam do biblioteki wypożyczyłam przepiękną wersję z rysunkami Grisa Grimliego i bardzo szybko się wciągnęłam.

Ta książeczka zawiera 4 opowiadania: "Czarny kot", "Maska czerwonej śmierci", "Żaboskoczek" oraz "Upadek domu Usherów". Każde z nich opowiada osobną historię, która z natury nie kończy się zbyt szczęśliwie (przynajmniej dla niektórych). Klimat grozy i tajemnicy dopełniają nie ziemskie ilustracje. Od tej chwili jestem wielką fanką Grimliego i z chęcią pooglądam kolejne jego dzieła.

Wszystkie opowiadania bardzo mi się podobały jednak "Upadek domu Usherów" najbardziej. Ta historia pokazuje nam jedną z najmroczniejszych stron wyobraźni autora. Mam nadzieje, że kolejne będą równie dobre,a nawet i lepsze.

Ocena:8/10

poniedziałek, 10 listopada 2014

Skarb Troi - Olaf Fritsche

Tytuł: Skarb Troi
Autor: Olaf Fritsche
Seria: Tajemniczy Tunel 2
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Wyzwanie: Rekord 2014


Trójka dzieci przenosi się w czasie i przestrzeni, za sprawą tajemnego przejścia, do roku 1873 na miejsce wykopalisk prowadzonych w Azji Mniejszej przez wybitnego archeologa Heinricha Schliemanna. Niewątpliwie przyda mu się ich wiedza przyniesiona przez gości z XXI w., tym bardziej że okaże się, iż odnalezione skarby Troi znów gdzieś zniknęły...


Gdy byłam młodsza zawsze lubiłam oglądać książki w pokoju taty.  Kiedyś natrafiłam na powieść pod tytułem "Sen o Troi". Bardzo zaintrygowała mnie okładka dlatego tat stwierdził, że opowie mi pokrótce o co w niej chodzi.Historia na tyle mi się spodobała i tak w padła w pamięć, że kiedyś będąc w Empiku znalazłam książkę Skarb Troi i od razu stwierdziłam, że muszę ją mieć. Jest to krótsza wersja "Snu o Troi" dla dzieci, tak ją  można opisać.

Magnus, Albert i Lilly to trójka przyjaciół, którzy dzięki tajemniczemu tunelowi za szafą mają okazję wyruszyć w najdalsze zakątki przeszłości. No może nie wszyscy. Albert jest niepełnosprawny i gdyby nie fakt, że jego wózek się nie zmieści w tunelu pewnie i on by uczestniczył w przygodach. Jednak niepełnosprawność nie wyklucza go z zabawy. Jest on swego rodzaju informatorem. To dzięki niemu przyjaciele wiedzą gdzie się wybierają i jakie panują tam zasady. Oprócz tej trójki dzieci ważną rolę w wyprawach odgrywa ptak Alberta Merlin który jest posłaniec pomiędzy Albertem w teraźniejszości, a dziećmi w przeszłości. Gdyby nie on nasi przyjaciele pewnie by nie wyszli cało z tej zabawy.

Postacią historyczną w tej powieści jest Henrich Schliemann, odkrywca skarbu Troi. To właśnie jego osoba tak mnie zafascynowała. Jest on wielkim archeologiem, który pragnie poznać jeden z największych sekretów świata. W wykopaliskach pomagają mu Magnus i Lilly, którzy również chcą się przyczynić do odkrycia zagadki. Na początku Schliemann nie wywarł na mnie zbyt dobrego wrażenia. Wydawał się być zwykłem materialistom, który pozwala się ludziom przemęczać by samemu zdobyć sławę. Jakoś gdy byłam młodsza wyobrażałam go sobie całkowicie inaczej.

Świat który wymyślił, a po części tylko przedstawił, Olaf wchłonął mnie bez reszty. Czułam się jakbym to ja oglądał konia trojańskiego na własne oczy. Ta książka na pewno pomogła mi usystematyzować wiedzę z tamtych czasów. Ja ogólnie uwielbiam wszelkie książki mitologiczne. Powieść ta wiele razy spowodowała wiele razy uśmiech na mojej twarzy, szczególnie gdy nagle do domu Alberta przyszedł żółw z 1873 roku, ale i dużo strachu o głównych bohaterów. Autor pozostawił nas w wielkiej nie pewności, spowodowanej przedostaniem się niebezpiecznego człowieka do teraźniejszości, że muszę przeczytać kolejne tomy.

Ocena: 6,5/10




piątek, 7 listopada 2014

Top 10 - najciekawsze premiery listopada

Po miesiącu nieobecności w końcu na blogu pojawia się post. I już na wstępie chce was bardzo za to przeprosić. Tak naprawdę nawet nie zauważyłam kiedy minął mi październik. Wszystkie zaległe recenzje ( a jest ich sporo, jeszcze z września) nadrobię w przyszłym tygodniu. Postaram się dodawać po jednym wpisie codziennie i w ten sposób powinnam wyjść na czysto z recenzjami. Druga sprawa to chciałam wam bardzo podziękować za to, że mój blog doczekał się 2 tys wyświetleń, co dla mnie jest liczbą zaskakującą. Szczególnie, że ostatnio rzadko tutaj bywam. DZIĘKUJE :-) To motywuje mnie do kolejnych postów :-) No, a teraz możemy przyjść do sedna sprawy czyli Top 10 najciekawszych premier listopada.

1. Premiera filmu Kosogłos część 1 - tak ja również jestem wielką fanką całej trylogii i nie mogę się już doczekać tego filmu, szczególnie, że moją ulubioną częścią całej serii jest właśnie "Kosogłos".
2. Black Ice - Becca Fitzpatrick - nie czytałam serii "Szptem", ale ta książka bardzo przyciągnęła moją uwagę, a po za tym w jednej z recenzji przeczytałam, że nie posiada wątków paranormalnych ( to taką książkę da się jeszcze zrobić ???!!!), thriller dla młodzieży to coś czego potrzebuję
3. W śnieżną noc - John Green, Maureen Johnson, Laurel Myracle - dwóch moich ulubionych autorów, Maureen Johnson znam z "13 małych niebieskich kopert" i osobiście uwielbiam tę książkę, dlatego tą też muszę przeczytać

4. Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży - Philip Pullman
- baśnie braci Grimm kojarzę z dzieciństwa z krótkich filmików dodawanych do gazet, ale z chęcią przeczytam wersje trochę mniej szczęśliwą bez happyendów
5. Lemon - Scarlett - trochę muzyki musi się też pojawić, dokładnie wczoraj byłam na ich koncercie i jestem jeszcze bardziej zachwycona tym zespołem i nie mogę się doczekać ich nowego albumu, a tutaj mała próbka:

6. Księgarnia spełnionych marzeń - Katarina Bivad - bardzo lubię czytać książki o książkach, nie wiem dlaczego, ale tak już mam, ta pozycja bardzo mi się spodobała, ale raczej poczekam aż będzie w bibliotece 
7. Obywatel - polski film z młodym i starym Stuhrem, myślę, że będzie bardzo fajny i na pewno będzie dużo śmiechu
8. Na południe od nieba - Maciej Frączyk - co prawda nigdy nie czytałam książek tego autora to coraz bardziej mam ochotę, autor w sposób bardzo humorystyczny porusza kilka ważnych spraw polskiego społeczeństwa
9. Impuls - Eve Silver - inna rzeczywistość, a jednak niby podobna, bardzo lubię takie książki, bo nigdy do końca nie wiadomo czy wszystkie wydarzenia stały się naprawdę
10. Mroczna bohaterka tom 2. Jesienna róża - Abigail Gibbs - nie czytałam pierwszej części, ale nadal mam wielką ochotę dlatego jestem bardzo zadowolona, że wyszedł już drugi tom, jakoś wole czytać serie trochę później ale przynajmniej czytać je jedna po drugiej






piątek, 3 października 2014

Norwegian wood - Haruki Murakami

Książkę którą dzisiaj recenzuje dostałam od mojej przyjaciółki na urodziny. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tym autorem, lecz co chwile widziałam pozytywne opinie na temat jego książek.
Z początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej pozycji, bo nie przepadam za powieściami o miłości. Jednak co to otrzymałam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

Tytuł: Norwegian Wood
Autor: Haruki Murakami
Seria:------
Wydawnictwo: MUZA SA
Wyzwania:
Rekord 2014

Bardzo spodobał mi się opis książki, a szczególnie fragment o tym, że książka zaczyna się od piosenki Beatlesów. Jednak w rzeczywistości nic takiego nie zauważyłam, a sprawdzałam tekst tej piosenki. To spowodowało, że już od początku miałam złe mniemanie o tej pozycji. Na szczęście z czasem moja ocean się zmieniała.

Autor bardzo fajnie opisywał myśli i emocje głównego bohatera. Dzięki temu miałąm okazje zobaczyć świat oczami chłopaka i powiem wam, że trochę mnie to przeraziło, ale i zaintrygowało. Toru był zupełnie inny od swoich kolegów. Nie myślał ciągle o seksie, ani o tym komu teraz dołożyć. Był spokojnym, bardzo uczuciowym i wrażliwym młodym mężczyzną, który do ostatniej strony zastanawiał się nad sensem życia. Bardzo spodobało mi się jego patrzenie na świat, przez bardzo polubiłam go. Mam wrażenie, że autor wplótł parę wątków ze swojego życia do tej książki, bo sposób opisywania emocji jest niesamowity i bardzo rzeczywisty.

                           "Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, a jego częścią."

Drugą i już ostatnią rzeczą, która mi się nie podobała to fakt, że główny bohater [jednak] przespał się z każdą bohaterką tej książki. Pod koniec powieści doszło do tego, że poszedł do łóżka z 40 letnią przyjaciółką jego zmarłej dziewczyny. Do czego to już doszło !!

Co do samych scen łóżkowych to autor bardzo fajnie je opisywał. Były one bardzo dokładne, ale nie obrzydzające. Murakami bardzo umiejętnie opisywał wydarzenia i emocje bohaterów. Czułam dokładnie to co dana postać przez co mogłam jeszcze głębiej wdrążyć się w akcje.

                      "Jeżeli czytasz to samo, co inni ludzie, potrafisz myśleć tylko tak jak oni."

Książkę polecam wszystkim fanatykom dobrej powieści romantycznej oraz miłośnikom Japonii, Dzięki tej powieści dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy na temat tego kraju, a przy okazji go pokochałam :-)

Ocena: 7/10




środa, 24 września 2014

Doggy Book Tag

Już od dawna miałam ochotę zrobić tag, bo jak na razie nie mam czasu ani weny na pisanie recenzji książek. Związku z tym, że bardzo lubię oglądać filmiki na YouTube, to pewnego razu wpadłąm właśnie na ten tag. Jest on zrobiony przez Marthe Oakiss z bloga Secret Books. Bardzo spodobał mi się ten tag, bo jest dość nie typowy, ale bardzo ciekawy. Tak więc nie przedłużając zabieram się do pisania. Oczywiście oryginalny filmik znajdziecie tutaj. Zapraszam do oglądania i zapoznania się z moimi odpowiedziami.

1. Jamnik - książka która się nam strasznie dłużyła
Tutaj bez namysłu wybrałam "Wywiad z wampirem". Nie wiem dlaczego, ale chciałam jak najszybciej skończyć tą książkę. Gdyby nie to, że chciałam wiedzieć jak się skończy historia małej dziewczynki  to pewnie odłożyłabym ją jak najszybciej. Moim zdaniem autorka zbyt przeciągała całą akcję, ale jeżeli chcecie poczytać na jej temat więcej to zapraszam na moją recenzję.
2. Chart - książka z pędzącą akcją
Ciężko mi było wybrać taką książkę, bo tak naprawdę w każdej się coś dzieje. Jednak zdecydowałam się na "Sekrety nieśmiertelnego Nicholasa Flamela. Alchemik". Książka mnie oczarowała tym, że już dosłownie od 3 strony zaczęło się coś dziać i od tego momentu wiedziałam, że książka mi się spodoba. Więcej o tej powieści w recenzji.
3. Rottweiler - książka z dużą ilością agresji i przemocy
Tutaj po długim namyśle wybrałam "Kosogłosa", bo uważam, że jest to najbrutalniejsza książka z całej trylogii. Autorka bardzo fajnie opisała wszystkie drastyczne sceny przez co moja wyobraźnia zaczęła wytwarzać niesamowite obrazy. Dlatego już nie mogę się doczekać filmu, by sprawdzić czy byłam bliska oryginału. Recenzja tu.
4. Chichuachua - najcięższa książka którą przeczytałam
Tutaj nie musiałam się długo zastanawiać. Jest to "Oskar i pani Róża". Bardzo lubię czytać książki o różnych chorobach i religii. Ta lektura dała mi dużo do myślenia.
5. Dog - najgrubsza książka jaką przeczytałam
Wybrałam "Cień wiatru" czyli książkę, która jest przepełniona magią i książkami. Carlos Ruiz Zafon jest jednym z moich ulubionych autorów.  Jego książki są przepełnione klimatem grozy i tajemniczości.
6. Dalmatyńczyk - książka z dużą ilością wątków
Książka którą tu wybrałam nie ma może dużo wątków, ale dzieje się pomiędzy dwoma wszechświatami. Tak zgadliście to książka "Wszechświaty". Książka była na tyle poplątana, że w pewnym momencie sama nie wiedziałam w której przestrzeni się co dzieje. Jeszcze nigdy nie czytałam tak zwariowanej, w dobrym tego słowa znaczeniu, powieści. Recenzja tutaj.
7. Basset - najbardziej wzruszająca książka
Biorąc udział w takich tagach zawsze staram się, aby książki się nie powtarzały, dlatego tym razem postawię na "Szczenięta". Jest to książka o małych pieskach, które są chore i muszą przeżyć swoje najgorsze dni w życiu. Czytałam ją bardzo dawno, ale nadal pamiętam jakie emocje jakie wtedy mi towarzyszyły.
8. Owczarek niemiecki - najlepsza adaptacja filmowa
Muszę się przyznać, że póki co widziałam tylko 4 ekranizacje książek i żadna mnie nie porwała. Większość książek, które mają swoje adaptacje filmowe jeszcze nie czytałam,a czasami się zdarza, że wcześniej pooglądam film i potem już nie chce czytać książki. Wybór był bardzo trudno, ale w końcu znalazłam. Jest to "Pippi Langstrumpf". Bardzo lubiłam ten film i jak byłam młodsza często go oglądałam przy jedzeniu niedzielnego obiadu.
9. York - książka, która twoim zdaniem jest przesłodzona
I tutaj się pewnie wszyscy zdziwią, więc najpierw zacznę od uzasadnienia. W związku z tym, że nie umiałam zbyt znaleźć powieści  pasującej idealnie do tej kategorii to stwierdziłam, że wybiorę książkę, której historia miłosna była zbyt idealna. Wybrałam "Gwiazd naszych wina", bo denerwowało mnie to, że już przy pierwszym spotkaniu oni się w sobie zakochali i Hazel od razu poleciała oglądać do niego film. Moim zdaniem autor chciał im w ten sposób wynagrodzić chorobę, która ich spotkała. No, ale więcej na ten temat będziecie mogli poczytać w recenzji, która mam nadzieję niedługo się pojawi.
10. Kundelek - książka, która nie wszystkim się podobała ale ty ją pokochałaś
Myślę, że jest to książka "Klan wilczycy". Rzadko słyszę o tej powieści,a ona jest bardzo dobra. Jest pełna magi, czarów i rudych włosów, dlatego polecam wszystkim :-)

To tyle :-) Nie nominuje nikogo, poprostu jeżeli chcecie coś takiego zrobić to zapraszam :-)

niedziela, 7 września 2014

UIubieńcy & podsumowanie wakacji

Wiem, że wakacje już dawno się skończyły, ale dopiero teraz tak naprawdę mam trochę czasu by pomyśleć nad tym postem. Już po pierwszym wyjeździe nad morze na obóz wiedziałam, że pojawi się taki post. Podczas wyjazdu i jeszcze ostatnich dni czerwca znalazłam wiele rzeczy, które mnie zainspirowały czy po po prostu skradły moje serce. I właśnie o tym chce napisać. Mam nadzieję, że wszystko zmieści się w jednym poście i że nie będzie od zbyt długi.

1. Książki -  Podczas tych 2 miesięcy lenistwa przeczytałam 10 książek i jestem z tego wyniku bardzo zadowolona. Żadna z książek mnie nie rozczarowała, a  wręcz przeciwnie wszystkie mi się bardzo spodobały. A oto lista tych książek:
- "Bogini oceanu" P.C.Cast
- "Osobliwy dom pani Peregrinie"Ransom Riggs
- " Seria niefortunnych zdarzeń. Przykry początek." Lemony Snicket
- " Seria niefortunnych zdarzeń. Gabinet Gadów" Lemony Snicket
- " Nakarmić wilki" Maria Nurowska
- "Requiem dla wilka" Maria Nurowska
- "Hobbit czyli tam i z powrotem" Tolkien
- "Stowarzyszenie wędrujących dżinsów" Ann Brashares
- "Norwegian Wood" Haruki Murakami
- "Gwiazd naszych wina" John Green

Z całego tego zestawienia najlepszą ksiażkami"Gwiazd naszych wina" i "Nakarmić wilki", natomiast najgorszą  "Requiem dla wilka".
Co do recenzji to jestem w trakcie ich pisania. Myślę, że do końca miesiąca się wyrobię :-)

2. Muzyka - Tutaj naprawdę pobiłam swój rekord, ponieważ dzięki aplikacji Spotify odkryłam przy najmniej z 30 nowych super piosenek. Nie jestem w stanie wszystkich ich tu dać, ale na pewno pojawią się te najlepsze z najlepszych. Miesiąc lipiec był zdecydowanie miesiącem akustycznym i tutaj pojawili się m.in. Ed Sheeran i Indila.
Indila - Tu Ne M'Entends Pas
Ed Sheeran - Take it back

Natomiast w sierpniu zasłuchiwałam się w pop rock i tutaj moim numer 1 jest The Vamps, ale również i The Black  Keys cy Magic!.
Pixie Lott & The Vamps - Nasty
Magic! - No evil
The Black Keys - Howlin for you
Little Comets - Dancing Song

3. Gazety - W tym roku moim numerem 1 jest bezapelacyjnie GLAMOUR. Pierwszy raz kupiłam go w lipcu przed wyjazdem i zakochałam się w tej gazecie od pierwszej strony. Jest tam wszystko czego mi trzeba: trochę mody i urody, felietony, coś o gwiazdach i wszelkie nowości. 
Natomiast drugą gazetą, która jak zwykle zawładnęła moje serce jest National Geographic Traveler. Zawsze czytam tę gazetę w wakacje i bardzo mi się podoba styl pisania tych dziennikarzy.

4. Picie - Tutaj największym zaskoczeniem było dla mnie napój w KFC o nazwie KFC SUMMERS MOJITO. Jest to orzeźwiający napój z dodatkiem mięty i liimonki. Trochę smakuje jak guma do żucia, ale mi to jak najbardziej odpowiada.
I to chyba na tyle :-) A czy wy też macie takie hity tych wakacji? Jeśli tak to pochwalcie się nimi w komentarzach. 

P.S. Mam prośbę czy moglibyście mi podać książki do ok 250 stron? Zaczął się teraz rok szkolny więc nie chce czytać zbyt długich książek dlatego poszukuje ciekawych, ale krótszych. Nie ważne jaki gatunek, przyjmuję wszystko. Z góry dzięki :-)

sobota, 6 września 2014

Requiem dla wilka - Maria Nurowska

Tytuł: Requiem dla wilka 
Autor: Maria Nurowska
Seria: Nakarmić wilki. Tom 2
Wydawnictwo: W.A.B.
Wyzwanie:
- Rekord 2014

Poprzednia część -> tutaj<- tak mnie pochłonęła, że już następnego dnia musiałam wypożyczyć kontynuację. I mogę śmiało stwierdzić, że pani Nurowska stała się jedną z moich ulubionych autorek. Co prawda Nurowska nie nazywa tych książek serią to jedna jest kontynuacją drugiej, a przynajmniej poszczególnych jej wątków.

Kontynuacja głośnej powieści Nakarmić wilki z 2010 roku. Młoda reżyserka Joanna przyjeżdża w Bieszczady, do wsi, w której przebywała bohaterka Nakarmić wilki, Katarzyna. Joanna chce się spotkać ze swoim idolem, starym reżyserem, który w Bieszczadach kupił dom. Z początku niechętny jej mężczyzna po jakimś czasie zaczyna się nią interesować. Okazuje się, że pamięć o Kasi jest we wsi ciągle żywa, jej tajemnicze losy wciąż nie dają spokoju tym, którzy się z nią zetknęli. Mieszkańcy odnajdują w Joannie podobieństwo do zmarłej tragicznie doktorantki, zdarza się, że pytają: „Pani ożyła?". Zaintrygowana tym Joanna zaczyna szukać informacji o swojej poprzedniczce, kontaktuje się z jej uczelnią, wynajmuje chatę, w której mieszkała Kasia. Nic nie wie o lesie ani o zwierzętach, ale zaczyna żyć życiem tamtej dziewczyny, i choć nie zna zachowań wilków, postanawia odszukać je i sfotografować. Historia komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w jej życiu pojawia się Olgierd, pilnie strzegący wilków i swojej pamięci o Katarzynie. Życiem kobiety zaczyna rządzić fascynacja dwoma mężczyznami - wybitnym artystą i skrytym naukowcem, ale przede wszystkim zagadkowymi dzikimi zwierzętami, których odnalezienie staje się jej obsesją...

Główna bohaterka Joasia z początku bardzo mi spodobała, lecz im bliżej końca książki stawała się co raz bardziej irytująca. W końcu doszło do tego, że bardziej byłam  za męskimi bohaterami i ich było mi szkoda. Oczywiście jak to w książce po części o miłości musi pojawić się problem którego tu wybrać. Czy staruszka, który co prawda nadaje się na przyjaciela, ale za dużo nie można od niego oczekiwać ( chyba, że wystarczy wam ciepła herbata i koc), czy młodego w pełni sił mężczyznę, który co prawda jest dość tajemniczy, ale właśnie to cię pociąga? No jak wiadomo większe szanse ma jednak kandydat numer 2, więc tym bardziej było mi szkoda Jerzego, w końcu to bardzo sławny filmowiec.
              " ...człowieka nie można złamać, jeśli jest w nim wola życia."
Bardzo spodobało mi się jak autorka poprowadziła wątek p. Waldka czyli UWAGA! SPOILER rzekomego zabójcę Kasi. UWAGA! KONIEC SPOILERA W tej części poznajemy go bliżej i dzięki temu wiemy, co tak naprawdę zdarzyło się tego feralnego dnia w lesie. Autorka pokazała nam  jak  bardzo może się różnieć opinia innych od rzeczywistości.

W trakcie czytania miałam wrażenie, że niektóre fragmenty zostały żywcem przepisane z poprzedniej części. Dziwnym trafem bohaterowie tej książki pojechali na odpoczynek na tą samą wyspę co Kasia kilka lat temu i była w tym samym kościele co ona. Przez chwilę pomyślałam, że p. Nurowskiej nie chciało się tworzyć nowego miejsca, więc do granic możliwości wyczerpała te już istniejące.

Na szczęście jest to jedyna wada tej powieści jaką znalazłam, a ja nadal mam zamiar przeczytać jeszcze jakieś książki tej autorki. W końcu nie często spotyka się autora, który w tak łatwy sposób mówi o rzeczach trudnych.

Ocena: 7/10

Taylor Swift - Shake it off

wtorek, 12 sierpnia 2014

Nakarmić wilki - Maria Nurowska

 Tytuł: Nakarmić wilki
Autor: Maria Nurowska
Seria: Nakarmić wilki. Tom 1
Wydawnictwo: W.A.B.

Kasia, absolwentka warszawskiej SGGW, przyjeżdża w Bieszczady, by zebrać materiał do pracy doktorskiej o wilkach. W stacji naukowej przebywają już Olgierd i Marcin. Mężczyźni nie wierzą, że ich nowa towarzyszka wytrzyma trudy życia w lesie. Kasia jednak okazuje się osobą nie tylko odporną na niewygody, ale też wyjątkowo odważną. Pierwsza nocna obserwacja wilków staje się początkiem wielkiej fascynacji Katarzyny, a kolejne, coraz bliższe spotkania z watahą sprawiają, że między dziewczyną a wilkami wytwarza się niemal mistyczną więź. W jej obliczu wszystkie miejskie rozczarowania tracą znaczenie. Kasia angażuje się obronę okrytych złą sławą zwierząt, sprowadza do pobliskiej wsi owczarki podhalańskie, mające odstraszać drapieżniki i trzymać je z dala od ludzkich zagród. W końcu wchodzi w drogę miejscowemu kłusownikowi, narażając własne życie. W tym samym czasie między nią a Olgierdem rodzi się uczucie. Nakarmić wilki to powieść, jakiej dotąd w Polsce nie było. W pisarstwie Marii Nurowskiej pojawił się nowy, intrygujący temat.

Jak wiecie ( albo i nie) nie mam zbyt szczęścia do polskich autorów, szczególnie tych nie fantastycznych. Zawsze przed przeczytaniem rodzimej książki ma duże obawy czy mi się spodoba, Zaczynając tą lekturę nic takiego nie czułam i to był właśnie znak. Gdybym nie wiedziała kto to napisał pomyślałabym, że to jakaś amerykanka albo angielka. Pani Nurowska ma wielki talent, ponieważ każda jej opowieść ( a przeczytałam aż 2) ma swoją nieodzowną historię i klimat tam panujący.
Akcja rozgrywa się w naszych polskich górach Bieszczadach do których często przyjeżdżam w wakacje. Bardzo spodobało mi się miejsce gdzie rozgrywała się cała akcja i mam nadzieję, że było ono wzorowane na jakieś istniejącej wiosce. Po dłuższych rozmyślaniach stwierdziłam, że z chęcią bym tam zamieszkała, a to znaczy, że to miejsce jest rzeczywiście magiczne, bo ja jestem totalnym mieszczuchem.

"Każdy z nas nosi w sercu wiele wilków: miłość, gniew, odwagę, strach.... Przeżyją tylko te, nakarmisz." ( kocham !!!)

Postacie wykreowane przez Nurowską równie bardzo mnie urzekły. Z jednej strony wszyscy jednorazowi, a z drugiej podobni.Każdy z nich przeżył wielką zmianę, którą głównym powodem był albo przyjazd Kasi albo przebywające tam wilki.
Właśnie wilki... Co do tej części powieści to autorka opisała ich wątek bardzo szczegółwo, co dowodzi tego jak bardzo a książka jest realistyczna i jak pani Nurowska się do jej napisania przygotowała. Książka ta dała mi szansę spojrzeć na te drapieżniki z zupełnie innej ( przyjemniejszej ) strony. Dzięki tej powieści mogłam je poznać bliżej, w końcu każda wiedza się przydaje nawet ta jak ( nie ) uciekać przed wilkami :-)

                  "...życie daje tyle, ile ma się odwagę z niego wziąć."

Książka jest bardzo fajnie napisana, lekkie pióro autorki powoduje, że bardzo szybko i przyjemnie czyta się ją. Oprócz zwykłych wydarzeń znajdziemy w niej również Dziennik Obserwacyjny Kasi, w którym spisywała codzienne życie watahy. Nie będę tutaj spoilerować, ale powiem tylko, że zakończenie totalnie wbiło mnie w fotel i długo nie mogłam się po nim pozbierać.


Książka bierze udział w :

sobota, 2 sierpnia 2014

Osobliwy dom pani Peregrinie - Ransom Riggs

Tytuł: Osobliwy dom pani Peregrinie
Autor: Ransom Riggs
Seria: Osobliwy dom pani Peregrinie:
1. Osobliwy dom Pani Peregrinie
2. Hollow city
Wydawnictwo: Media Rodzina 

Co byś zrobił, gdyby się okazało, że wszystkie historie, które w dzieciństwie opowiadali ci rodzice okazały się prawdziwe?  To właśnie przydarzyło się Jacobowi. Gdy był on małym chłopcem dziadek Abraham, w skrócie Abe, opowiadał mu niezliczone historie, jak twierdził całkowicie prawdziwe. Tylko kto uwierzy w potwory z mackami w buzi, czy w dzieci, które miały niesamowite zdolności jak np. lewitacja. Przed swoją śmiercią Abe poprosił wnuczka, by ten odnalazł wyspę z opowiadań. I tak właśnie rozpoczyna się,  przepełniona tajemnicą i osobliwością, podróż poszukiwaniu prawdy o sobie samym.
  "Kurczowo czepiamy się naszych fantazji, dopóki cena wiary nie okaże się zbyt wysoka."
Jest to jedna z niewielu książek po których nie wiedziałam czego się spodziewać. W opisie było napisane, że jest to thriller, który całkowicie nas pochłonie. Rzeczywiście książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Autor nie dał nam jeszcze odpocząć po poprzednich wydarzeniach, a już szykuje dla nas kolejną porcję emocji. Jednak co do tego thrillera to ja  się nie mogę zgodzić. Jak dla mnie było to w głównej mierze powieść fantastyczna, a szkoda, bo ja czekałam na jakieś straszne momenty. Chciałam poczuć przyśpieszony puls i stukot serca, a to pojawiło się tylko 2 razy. Z początku powieść bardzo mi się podobała, bo było więcej tajemnicy niż elementów fantastycznych, jednak z czasem proporcje te się odwróciły. Można by powiedzieć, że autor zaczął thrillerem, a skończył powieścią fantastyczną. Na pewno wielkim plusem tej książki są zawarte w niej zdjęcia, które są ściśle związane z akcją.  Dzięki temu możemy sobie bardziej wyobrazić bohaterów oraz poczuć klimat tam panujący.
Oczywiście jak na dobrą powieść przypadło musiała się ona skończyć w środku akcji, dlatego już czekam na wydanie w polskiej wersji 2 tomu przygód osobliwych dzieci. Polecam ją wszystkim, co prawda jest trochę oklepany temat ale samo wykonanie jest genialne, więc warto się z nią zapoznać. 

Ocena: 7/10


Książka została przeczytana w ramach:

 

środa, 30 lipca 2014

Seria niefortunnych zdarzeń. Przykry początek - Lemony Snicket

Dzisiejsza notka jest poświęcona serii dla trochę młodszych czytelników. Wiem, że na pod tym samym tytułem powstał film, który jest na podstawie powieści. Oglądałam ten film chyba z 3 razy, ale za każdym razem nie widziałam go do końca, bo właśnie po mnie przychodziła mama ( oglądaliśmy to w szkolnej świetlicy). Już od dawna pierwsza część tej serii przesiaduje u mnie na półce, a ja mam wielkie postanowienie przeczytania wszystkich książek, które tata mi kiedyś nakupował, bo chciałam. Teraz po prostu jest mi głupio, że go naciągałam na kasę, a książki leżały na półce, dlatego powoli zaczynam je czytać. Tak, więc przejdźmy do recenzji.


Tytuł: Przkry początek
Autor: Lemony Snicket
Seria: Seria niefortunnych zdarzeń:
1. Przykry początek 2. Gabinet gadów 
3. Ogromne okno 4. Tartak tortur5. Akademia antypatii 6. winda widmo 
7. Wredna wioska 8. Szkodliwy szpital 9.Krwiożerczy karnawał 10. Zjezdne zbocze 11. Groźna grota
12. Przedostatnia pułapka 13. Koniec końców
 Wydawnictwo: Egmont



Historia dzieci Baudeliere jest nadzwyczajnie smutna. Nawet ja czytając tą książkę niespodziewałam się tak smutnych wydarzeń. Każda część prezentuje nowego opiekuna u którego dzieci mieszkają. W I tomie jest Hrabia Olaf, najgorszy i najohydniejszy człowiek na ziemi, które tylko żeruje na majątku rodzeństwa. W tej sytuacji jedynym oparciem dla sierot jest ich sąsiadka sędzia Strauss. Jednak jak się potem okaże nic, ani nikt nie powstrzyma Hrabiego Olafa od zdobycia pieniędzy.

"Przyszedł na plażę jakby nigdy nic, powiedział do dzieci parę słów - i na zawsze odmienił całe ich życie."
 Książki te są bardzo króciutkie i bardzo przyjemnie się je czyta. Są one dość przewidywalne, ale myślę, że dla młodszych czytelników nie będzie to tak odczuwalne. Widać, że książka jest dostosowana do dzieci m.in. pojawiają się wytłumaczenie trudniejszych słów tak, żeby czytelnik to zrozumiał. Oprócz tego Lemony Snicket, a właściwie Daniel Handler, co jakiś czas ostrzega nas, że ta historia nie ma prawa skończyć się szczęśliwie, nawet jeżeli teraz jest moment sielanki i, że możemy odłożyć tę książkę i poczytać coś weselszego. W trakcie czytania trochę przeszkadzało mi to, że autor zdradzał nam co się dalej stanie, zanim się to stało. To psuło trochę efekt zaskoczenia i klimat.
"Czasem wystarczy powiedzieć głośno, że się czegoś nienawidzi, i usłyszeć, że ktoś się z nami zgadza, aby poczuć się lepiej nawet w najgorszej sytuacji.
Jednak mimo tego pomysł na tę powieść jest bardzo dobry i z chęcią sięgnę po kolejne części. Już nie mogę się doczekać, aby poznać dalsze przygody rodzeństwa Baudeliere.

Książka bierze udział w :

poniedziałek, 21 lipca 2014

Bogini oceanu - P.C.Cast

Wiem, że dawno mnie tu nie było, ale ostatnio jakoś nie miałam ochoty na czytanie. Do tego przez pierwsze 2 tygodnie lipca byłam na obozie na morzem, a tam nie było zbyt dużo czasu na czytanie książek. Jednak teraz staram się to wszystko nadrobić, ponieważ mam jeszcze dużo książek powypożyczanych z bibliotek. Tak, więc już dłużej nie przynudzam tylko zabieram się za recenzję.

Tytuł: Bogini oceanu
Autor: P.C.Cast
Seria: Wezwanie bogini
1. Bogini oceanu
2. Goddess of Spring
3. Goddess of Light
4. Goddess of the Rose
5. Goddess of Love
6. Warrior Rising
7. Goddess of Legend
8. Goddess of Troy

 Wydawnictwo: Książnica
 
W dniu dwudziestych piątych urodzin Christine Canady wypowiada zaklęcie z nadzieją, że odmieni ono jej bezbarwne życie singielki. Nie spodziewa się jednak, że magiczne słowa w tak niezwykły sposób odmienią rzeczywistość.
Kiedy jej samolot rozbija się na oceanie, życie Christine zmienia się na zawsze. Po odzyskaniu przytomności oszołomiona odkrywa, że znajduje się w legendarnym miejscu i czasie, w którym rządzi magia, a jej ciało przybrało postać mitycznej syreny Undine. W wodach czai się jednak niebezpieczeństwo. Litując się nad nią bogini Gaja, zamienia Christine ponownie w kobietę, by mogła poszukać schronienia na lądzie. Kiedy na ratunek przybywa przystojny wybawiciel, zamiast cieszyć się ze spełnionego marzenia, Christine tęskni za oceanem i seksownym trytonem, który skradł jej serce... 

sobota, 28 czerwca 2014

Czytelnicze plany na wakacje.

Dzisiaj zamiast recenzji dodaję notkę na temat książek, które mam zamiar przeczytać w okresie wakacji. Jak na mnie jest ich dość sporo, ale wierzę w siebie :-)

1. Seria Niefortunnych Zdarzeń tom 1 i 2 - już od dawna pierwsza część zalega na mojej półce, dlatego stwierdziłam, że jak nie teraz to nigdy, oglądałam film, ale to było dawno, więc warto sobie przypomnieć tą serię.

 <---- Przykry początek tom 1    
         

                               Gabinet gadów tom 2 ----->







2. Przywróceni - Jason Mott - kiedyś coś o niej słyszałam, dlatego wypożyczyłam ją z biblioteki, autor ma fajny pomysł zobaczymy jak z wykonaniem


3. Osobliwy dom Pani Peregrine - Ransom Riggs - kolejna książka z tajemnicą i do tego te zdjęcia !!

 

4. Zaćmienie - Stephenie Meyer  - stwierdziłam, że wakacje to idealny czas by dokończyć tą serię, jest dużo czasu na duże książki :-)


5. Gwiazd naszych wina - John Green - wszyscy zachwalają to muszę i ja , czytałam już jedną książkę tego autora ( recenzja ) i nie było to coś super, jednak się nie poddaje i czytam Greena dalej.


6. Norwegian Wood - Haruki Murakami - jest to moja pierwsza powieść tego autora i jestem bardzo zaciekawiona


Jak na razie to tyle pozycji. Pewnie jeszcze jakieś dojdą, no ale to jest Must Read.

Które z nich polecacie na pierwszy ogień??

piątek, 27 czerwca 2014

Tam gdzie spadają anioły - Dorota Terakowska

W ostatnim czasie chciałam przeczytać jakąś książkę polskiego autora. Zawsze miałam pecha do polskich autorów, szczególnie książek młodzieżowych dlatego chciałam się przekonać czy są jednak dobrzy polscy autorzy, nie tylko piszący powieści typowo fantastyczne, bo tych cenie i chętnie czytuję. Związku z tym skusiłam się na Dorotę Terakowską i jej powieść trochę fantastyczną, jednak nie do końca.

Tytuł: Tam gdzie spadają anioły
Autor: Dorota Terakowska
Seria: ---------------
Wydawnictwo: Literackie

Książka ta opowiada o Ewie, małej dziewczynce, która nie postrzeżenie traci swojego anioła stróża, co powoduje wiele nieszczęść w jej życiu. Wszyscy dookoła jej zastanawiają się dlaczego tak się dzieje i gdy dowiadują się o chorobie dziewczynki zaczynają splatać niektóre fakty ze sobą, dochodzą do wniosku, że warto może poszukać zaginionego anioła Ewy.
               „Najbardziej upokarzające to gardzić samym sobą.”
W tej opowieści autorka porusza wiele aspektów dotyczących religii i samej wiary. Nie jest to tylko zwykła lektura, lecz również gromada różnych myśli i pytań filozoficznych związanych z wiarą. Czytając tą książkę zrozumiałam, że sama nie znam odpowiedzi na podstawowe pytanie: Czy ja bym uwierzyła ? Oprócz samego aspektu filozoficznego autorka przedstawia nam swój pomysł jakby mogło wyglądać niebo i same anioły. Znajdziemy tu dużo historii  na temat aniołów i poszczególnych  obrazów ich w danej religii ( tak, anioły nie występują tylko w katolicyzmie, tak jak wszyscy myślą).
 „Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu.”
Pani Terakowska wytworzyła przepiękny świat gdzie magia przeplata się z rzeczywistością. Każdy bohater w tej powieści jest wykreowany w specjalny sposób i na swój sposób indywidualny. Można się utożsamić z każdym bohaterem. 

Ogólnie książka bardzo mi się podobała i polecam ją każdemu. Z chęcią sięgnę po kolejnych polskich autorów, również po p. Terakowską.

Ocena: 7/10

Książka bierze udział w wyzwaniu:

 


sobota, 21 czerwca 2014

Odmieniłeś moje życie - Abdel Sellou

Pewnie wiele z was kojarzy film Nietykalni. Tak, więc ta książka jest autobiografią głównego bohatera (pełnosprawnego) tego filmu. Osobiście nie widziałam filmu, bo stwierdziłam, że najpierw chcę przeczytać książkę. Jak się okazało najpierw powstał film, a dopiero potem książka, dlatego autor nie opisuje tego co było w filmie (, bo i po co ).



Tytuł: Odmieniłeś moje życie
Autor: Abdel Sellou
Seria: --------
Wydawnictwo: Albatros

 
Abdel Sellou opisuje nam swoje całe życie począwszy aż od dzieciństwa po dzień dzisiejszy. Niestety już od samego początku nie ma on szczęścia w życiu. Po oddaniu go cioci i wujkowi z informacją - Od teraz to oni są twoimi rodzicami, a ty masz zapomnieć o swoim poprzednim życiu - cały jego dotychczasowy świat się burzy, co powoduje liczne konflikty z prawem. Dopiero po spotkaniu Phillipo'a Pozzo di Borgo zaczyna się zmieniać i myśleć nie tylko o sobie, ale również o innych. Jak sam pisze nadal nie rozumie dlaczego to spotkanie wywarło na nim taki wpływ, ale jest panu Pozzo wdzięczny do końca życia.

Książka jest pisana prostym językiem. Książkę czyta się szybko jednak jest parę momentów, które spowalniają cały jej bieg. Niektóre fragmenty moim zdaniem były nie potrzebne i właśnie w tych momentach miałam ochotę przerwać czytanie. Książka jest podzielona na kilka części i każda z nich opowiada o kolejnym etapie życia Abdela. Jestem trochę rozgoryczona, ponieważ etap który mnie najbardziej interesował, a mianowicie sama przyjaźń z p. Pozzo, zajęła najmniej miejsca. Autor nam jednak wytłumaczył różnice pomiędzy filmem,a rzeczywistością. Jestem pełna podziwu Phillipo' wi ponieważ to on stwierdził, że włąśnie Abdel będzie jego asystentem, a nie inni kandydaci. Dał mu szansę.

Książka bardzo mi się podobało i z niecierpliwością czekam aż obejrzę film. Polecam ją wszystkim osobom, które szukają dobrej biografii (nie)zwykłego człowieka. Nawet tym którzy obejrzeli film, bo opowieść będzie tylko zwieńczeniem całej tej historii.

Ocena: 7/10

Książka przeczytana w ramach:


piątek, 6 czerwca 2014

Wszechświaty - Leonardo Patrignani

Na tę książkę natknęłam się przez czysty przypadek w bibliotece. Na początku myślałam, że jest to jakaś nie ciekawa książka i nawet nie czytałam opisu. Jednak gdy już miałam wychodzić moje serce podpowiedziało mi, żebym przeczytała opis. I oczywiście okazało się, że książka jest bardzo nowatorska ponieważ nigdy wcześniej nie spotkałam się z motywem porozumiewania się telepatycznie.

 Tytuł: Wszechświaty
Autor: Leonardo Petrignani
Seria: Wszechświat 1
Wydawnictwo: Dreams



Powieść ta opowiada o 2 nastolatkach Alexie i Jennifer, którzy od dziecka potrafią się porozumiewać telepatycznie. Nie rozumieją dlaczego tak się dzieje, ale nie umieją bez siebie żyć. Gdy po ostatniej rozmowie telepatycznej Alex dowiaduje się gdzie mieszka Jennifer, decyduje się od razu tam pojechać. Pomaga mu w tym jego przyjaciel Marko, który jest wykwalifikowanym hakerem. Kiedy Alex dociera do Melbourne nie wiadomo dlaczego, ale do spotkania nie dochodzi, chociaż obydwaj twierdzą, że są w tym samym miejscu. Od tego momentu życie Alexa i Jennifer bardzo się zmieni i jedyne co może i ich powstrzymać to wielka miłość.
„W chwili, w której zniknie świadomość... Pamięć będzie jedyną ostatnią alternatywą.”
Nie wiem czy na polskim rynku wyszła książka o podobnej tematyce, ja w każdym razie się z taką nie spotkałam. Jednak im bardziej zagłębiałam się w powieść tym  mniej było rozmów telepatycznych, a więcej międzyświatów. Również pod koniec książki były elementy dystopii co mnie osobiście nie przypadło do gustu. Lecz wszystkie te elementy zebrane w całość dały początek niesamowitej serii.

Na początku głównymi bohaterami wydają się Jennifer i Alex. Jednak całą uwagę bardziej skupia na chłopcu. Było to dla mnie trochę dziwne bo w sumie książka opowiada o nich dwóch, ale potem wszystko się wyjaśniło. Zdarzyło się również, że jedne z rozdziałów był pisany z perspektywy Marco, ale w 3 osobie ( jak wszystko).
                        „Mogą się uratować, ale śmierć i tak ich dosięgnie.”
Z pozoru powieść  ta wydaje się po prostu kolejną książką fantastyczną, jednak im dalej wgłębimy się w historie tym więcej odkrywamy. Jest to opowieść z jednej strony o miłości z drugiej o rodzinie, trochę o przeciwnościach losu i o odkrywaniu prawdy o sobie samym. W trakcie czytania raz byłam wesoła, a raz smutna i wściekła. Auto idealnie połączył kilka gatunków i przez to powstała taka dobra książka.

Jednak oprócz zalet ma też wady. Jedną z nich są zbyt długie zdania, które po 3 linijce tracą już sens. Było tam parę momentów w których jedno zdanie musiałam przeczytać nawet 3 razy, by zrozumieć o co w nim chodzi. Nie wiem czy to wina tłumacza, czy autora, ale moim zdaniem zawsze powinien być ktoś to czyta te powieści już przełożone na język polski i nanosi potem poprawki. Drugą wadą związaną już typowo z akcją powieści jest zawiłość akcji. Moim zdaniem do przeczytanie tej książki jest potrzebny spokój i cisza, ponieważ w pewnym momencie naprawdę można się pogubić o co właściwe chodzi i czy jesteśmy już w rzeczywistości czy jeszcze w międzyświecie.

Ogólnie zapowiada się bardzo ciekawa seria. Już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam kolejne tomy. Jeżeli jeszcze nie czytaliście to bardzo polecam.  A póki co ja się zabieram za Antologie opowiadań niesamowitych, a następnie może za Dorotę Terakowską. Co do recenzji to na dniach spodziewajcie się Mrocznego Sekretu Libby Bray :-)

8/10

 Książka przeczytana w ramach:




piątek, 30 maja 2014

Kosogłos - Suzanne Collins

Wiem, wiem w tym miesiącu bardzo zaniedbałam bloga i jest mi z tego powodu bardzo wstyd. Myślałam, że ten miesiąc będzie dość spokojny, bez większych stresów w szkole. Aż tu nagle jak nas zasypali sprawdzianami, które z chęcią zaważą na naszych oceanach, to nie wiedziałam za co mam się brać w pierwszej kolejności. Na szczęście w trakcie majówki trochę się sprężyłam i przeczytałam 2 książki, a teraz jestem pod koniec 3. Jednak przejdźmy do recenzji :-)

UWAGA: RECENZJA ZAWIERA SPOILERY POPRZEDNICH TOMÓW !!

Tytuł: Kosogłos
Autor: Suzanne Collins
Seria: Igrzyska Śmierci
Wydawnictwo: Media Rodzina 



W ostatnim tomie trylogii Suzanne Collins autorka przenosi nas do trzynastego dystryktu, gdzie aktualnie przebywają Katniss, Betee i Finnick. Niestety po ostatnich Głodowych Igrzyska z areny nie udało się uratować Peety i Johanny, którzy zostali przechwyceni przez Kapitol. Podczas rekonwalescencji Katniss zgadza się zostać Kosogłosem i być przywódczynią rebelii. Do tego wszystkiego cały czas nie wie wie, którego z chłopaków darzy większym uczuciem: czy Peete który cały czas chronił Katniss na arenie, czy Gale, który czekał na nią od powrotu z Igrzysk.

W tym tomie poznajemy dokładnie 13 dystrykt. Jest to jedyna część miasta Panem, które jest pod ziemią i nikt wcześniej nie wiedział o jego istnieniu. Czytając tą książkę czułam się jakby akcja działa się 100 lat przed nami. Wszystko było takie nowoczesne i multimedialne. Bardzo mi się to spodobało, ponieważ odbiegało całkowicie od wyglądu dystryktu numer 12 czy innych. Na początku myślałam, że będzie to miłe miejsce w którym wszyscy będą sie czuć świetnie. Jednak to nie tak wyglądało. Każdy z obywateli miał się trzymać ściśle określonych zasad np. nie może nigdy iść po dokładkę, ponieważ każdy ma ściśle określoną dawkę do spożycia.  Gdy się te reguły złamie są za to bardzo ostre kary w postaci batów i chłosty. Również każdy obywatel ma na nadgarstku wyświetlany swój plan dnia którego musi się trzymać, oczywiście główna bohaterka ani o tym nie myśli i jej nic za to nie grozi.Trochę było to denerwujące, bo Katniss cały czas miała zły humor i nie stosowała się do przydzielonych jej zadań i nikt na to nie zwracał uwagi. A gdy prezydent tego dystryktu poprosiła ją o zostanie głosem rebelii ona jeszcze stawiała warunki. Jak ja bym byłą tą prezydent to bym nie darowała Katniss tego wszystkiego.

Jednak mimo charakteru Katniss, który był jedyną wadą całej powieści, książkę uważam za najlepszą w całej serii. Jest tu bardzo wartka akcja i wiele zapierających dech w piersiach momentów. Gdy zabierałam się z tą powieść to bałam się, że p. Collins wyśle nas kolejny raz na arenę. Jednak to co zrobiła autorka przeszło moje najmniejsze oczekiwania. Były oczywiście momenty, dokładne chyba 2, kiedy chciałam rzucić książkę w kąt, bo nie rozumiałam decyzji Katniss.

Oczywiście autorka nie oszczędziła nam zaskakującego zakończenia całej trylogii. Niestety mnie się on bardzo nie spodobał i ja bym go natychmiast zmieniła. No, ale może to i lepiej, że nie wszystkie powieści kończą się tak jak chcemy :-)

Ocena: 8/10

Książka została przeczytana w ramach :