piątek, 5 grudnia 2014

Światła września - Carlos Riuz Zafon

Tytuł: Światła września
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Seria: Trylogia Mgły
Wydawnictwo: MUZA
Wyzwania:Rekord 2014

Jest rok 1936, Simone Sauvelle po śmierci męża zostaje praktycznie bez środków do życia. Dzięki pomocy sąsiada udaje jej się dostać pracę jako ochmistrzyni normandzkiej rezydencji Lazarusa Janna, wynalazcy i właściciela fabryki zabawek. Pani Sauvelle wraz z dziećmi: 14-letnią Irene i młodszym Dorianem wyjeżdża do Normandii. Podczas pierwszej wizyty u gospodarza rodzina Sauvelle zostaje oprowadzona po części domu pełnego przedziwnych mechanicznych zabawek. Dowiaduje się również o dziwnej chorobie żony Lazarusa. Po pewnym czasie Irene zaprzyjaźnia się z Hannah, kucharką wynalazcy, dzięki której poznaje Ismaela. Kiedy Hannah zostaje odnaleziona martwa, Irene i Ismael postanawiają zgłębić tajemnicę jej śmierci. Aby tego dokonać, będą musieli rozwiązać szereg zagadek związanych z Lazarusem i jego żoną.

Z twórczością pana Zafona spotkałam się już nie raz. Wcześniej czytałam już "Cień wiatru" oraz 'pałac północy". Obie te książki pokochałam, dlatego z chęcią sięgnęłam po następną i jak zwykle się nie zawiodłam.

Książkę czyta się bardzo szybko ze względu na tempo wydarzeń, cały czas coś się dzieje. Autor dozuje nam wszystkie emocje. Z każdą kolejną kartką co raz bardziej wciągałam się w świat Cravenmoore, gdzie rzeczywistość przeplata się z fikcją, a cienie stają się najgorszym i najstraszniejszym odbiciem nas samych.
Carlos Ruiz Zafon ma bardzo oryginalny styl pisania. Wszystkie jego powieści są owiane grozą i tajemnicą. Autor porywa nas do swojego świata, w którym zaciera się cienka linia pomiędzy biernym obserwowaniem, a braniem czynny udział w wydarzeniach.

Szkoda czasu na jakiekolwiek próby zmieniania świata, wystarczy uważać, by świat nie zmienił ciebie.

Czytając tę powieść miałam wrażenie, że była ona trochę przewidywalna. Jednak potem zdałam sobie sprawę, że było to specjalnie. Autor chciał aby czytelnik próbował sam rozwiązać zagadkę,a następnie mogliśmy sprawdzić swoje czy nasze przypuszczenia były właściwe. I rzeczywiście miałam rację :-)

To co mi się najbardziej podoba w powieściach tego autora to opisy. Wiem, że to jest dość niespodziewane, szczerze nawet mnie samą to zdziwiło. Autor w bardzo prosty sposób potrafi przedstawić otoczenie czy klimat tam panujący. Nie potrzebuje na to 2 stron, lecz niewielki fragment, który mówi nam o wszystkim. Moim zdaniem z tym się trzeba urodzić, nie ma bata. Przy takich opisach mój mózg wogóle się nie namęczy, ponieważ obrazy same wchodzą mi do głowy :-)

                    Nie we wszystko, co widzą twoje oczy, powinieneś wierzyć.

Książkę jak najbardziej polecam i sama z chęcią przeczytam kolejne powieści. Chyba mogę śmiało powiedzieć, że jest to jeden z moich ulubionych autorów, bo jeszcze ani razu nie zawiodłam się na nim. Zawsze po skończonej lekturze zostaje mały niedosyt i wiele pytań, oczywiście bez odpowiedzi.

Ocena: 9/10


1 komentarz:

  1. Próbowałam już raz zmierzyć się z twórczością Zafona, ale okazała się dla mnie nieodpowiednia.

    OdpowiedzUsuń