wtorek, 23 czerwca 2015

Carrie - Stephen King


Tytuł: Carrie

Autor: Stephen King
Seria: ----
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wyzwanie: Klucznik

Carrie White jest inna niż jej rówieśnicy. Nie chodzi na prywatki, nie interesują się nią chłopcy, stanowi obiekt kpin i docinków. Matka – religijna fanatyczka – za wszelką cenę usiłuje uchronić ją przed grzechem. Pewnego razu Carrie się jednak buntuje i idzie na szkolny bal. Gdy tam pada ofiarą okrutnego żartu, rozpętuje się piekło... dziewczyna jest telekinetką o olbrzymiej mocy, której postanawia użyć, by zemścić się na prześladowcach. Ci, którzy ją dręczyli, gorzko tego pożałują.

Z twórczością Stephena Kinga zapoznałam się w grudniu zeszłego roku. Przeczytałam wtedy "Joyland", który bardzo mi się spodobał. Nie chciałam od razu typowego horroru, lecz powieść z dreszczykiem emocji, która pozwoli mi się przyzwyczaić do stylu pisania tego autora i do samego gatunku. Nie jestem fanką horrorów ani w postaci książek, ani w postaci filmów, lecz stwierdziłam, że Kinga muszę poznać. 
"Carrie" chciałam już przeczytać od bardzo dawna, ponieważ była jedną z niewielu powieści tego autora, która przykuła, aż tak moją uwagę. Przez rok bezskutecznie próbowałam ją znaleźć w bibliotece. W końcu "dorwałam" ją w postaci ebooka.  
         "Śmiech trzepotał wokół niej jak stado czarnych ptaków."
Mimo,iż jest to debiutancka powieść, autor nie daje nam tego odczuć. Styl pisania jest bardzo oryginalny. Z początku zupełnie zapomniałam, że czytam książkę sławnego mistrza horroru, ponieważ przypominała typową książkę Young Adult. Nastolatka wyśmiewana przez rówieśników. Nieakceptowana w społeczeństwie. Nic nie wskazywało na to by miał być to horror. Dopiero gdy pojawiły się wycinki z różnych gazet i książek, zaczęło się robić niebezpiecznie. 
W książce pojawiają się fragmenty artykułów i książek popularnonaukowych. Jest to bardzo fajny pomysł. Dodaje to autentyczności. Dzięki temu cały czas miałam wrażenie, że jest to historia pisana na faktach. Zjawisko telekinezy jest dość popularnym hasłem w internecie. Można znaleźć wiele stron na ten temat, z poradami: jak ćwiczyć by dojść do perfekcji. Jednak nikt nie ma wewnętrznej mocy by przesuwać przedmioty tylko za pomocą myśli. Wiadomo, że na świecie nie znajdziemy takiej osoby jak Carrie White, lecz to i tak nie zmienia faktu, że książka jest bardzo realistyczna. Bardzo łatwo jest sobie ją wyobrazić, mimo, iż nie widziałam filmu. 
                "Ludzie z wiekiem nie stają się lepsi, stają się tylko sprytniejsi."
Autor wykreował bardzo fajnych bohaterów. Każdy z nich jest inny. Znajdziemy tutaj fanatyczkę religijną, szkolną diwę, zatroskaną nauczycielkę, prawdziwą koleżankę, no i przede wszystkim nieletnią zabójczynię. Ten miszmasz charakterów w idealny sposób się uzupełnia i tworzy jedną wielką całość. 
Z całej książki to sceny z matką Carrie najbardziej mnie przerażały. Jest ona (za)głęboko wierzącą kobietą, która Boga traktuje ponad wszystko. Jej zdaniem poczęcie córki było największym grzechem jakiego dokonała w życiu i teraz Bóg ją za to każe. Uważa , że pierwsza miesiączka jest również grzechem dla Carrie i powinna się ona natychmiast modlić, bo inaczej Bóg jej nigdy tego nie wybaczy. Moim jest jedna z najstraszniejszych postaci książkowych, które zdążyłam poznać.  
"Zrobić na Carrie - 1) użyć przemocy, spowodować zniszczenie lub obrażenie ciała; 2) podpalić coś, podłożyć ogień."
Niestety jest też parę minusów tek książki. Po pierwsze czytało się ją dość wolno. Nie wiem czy to ze względu na to, że miałam ją na telefonie, czy tak po prostu. Trzeba się bardzo skupić, żeby się nie pogubić w całej historii. Ja niestety miałam w pewnym momencie duże problemy. Na szczęście ta scena nie zaważyła na zrozumieniu dalszej części historii.
Podsumowując, powieść ta bardzo mi się spodobała. Wiem, że jeszcze kiedyś powrócę do twórczości tego znamienitego autora. Jeżeli jeszcze nie czytaliście tej książki to naprawdę wam polecam, bo jest zupełnie inna niż te jakie do tej pory czytaliście.

Ocena: 7/10

piątek, 19 czerwca 2015

Co, jeśli... - Rebecca Donovan

Tytuł: Co, jeśli ...
Autor: Rebecca Donovan
Seria: ----
Wydawnictwo: Feeria Young

Co, jeśli dostałbyś drugą szansę na to, by kogoś poznać po raz pierwszy? Cal Logan doznaje szoku, gdy widzi Nicole Bentley siedzącą naprzeciwko niego w kawiarni tysiące mil od ich rodzinnego miasta. Przecież od ponad roku – gdy oboje skończyli szkołę – nikt jej nie widział ani o niej nie słyszał.Tylko że to nie jest Nicole.Wygląda dokładnie jak miłość Cala z dzieciństwa, ale nazywa się Nyelle Preston. Jest przeciwieństwem Nicole: impulsywna i odważna, zaraża wszystkich wokół pasją życia. Cal jest nią totalnie zafascynowany. Ale Nyelle kryje też wiele tajemnic, a im bardziej Cal zbliża się do rozwiązania jej zagadek, tym mniej chciałby wiedzieć.

O książkach pani Donovan słyszałam już wcześniej. Wiele osób zachwalało jej poprzednią serię, lecz ja nie miałam okazji jej przeczytać. Gdy nadarzyła się okazja, żeby przeczytać jej najnowszą powieść nie zawahałam się ani na moment. Mimo, iż nie czytałam opisu, czułam, że powieść będzie bardzo dobra.

Rebecca Donovan ma bardzo charakterystyczne styl pisania, którego nie zauważyłam u żadnego innego autora. Pisze w bardzo obrazowy sposób, dzięki któremu obrazy same wchodzą do głowy. Trochę czułam się jakbym czytała scenariusz filmowy. Było bardzo dużo scen typowo filmowych, które po obejrzeniu kilkuset filmów, same pojawiają się w głowie. Dzięki temu było mi łatwiej wyobrazić sobie pewne sceny i szybciej mi się czytało. Łatwiej jest się wtedy "oderwać" od rzeczywistości.
Cała historia jest przedstawiona z perspektywy 4 przyjaciół: Cala, Nicole, Richelle oraz Rea, lecz tylko Cal opowiada to co się dzieje teraz. Opowiadania dziewczyn przedstawiają tylko ich wspomnienia z dzieciństwa i czasów liceum.To dopełnia całą historię. Jednak czasami ciężko się było zorientować, kiedy kto mówi. Moim zdaniem w książce tej jest za mało przerw, odstępów, pomiędzy kolejnymi scenami, przez co tekst czasami był nieczytelny.
"Gwiazdy mogą ukoić twój ból, jeśli tylko im pozwolisz. A kiedy wzejdzie słońce, po nagromadzonych smutkach nie będzie śladu."
Bardzo polubiłam głównych bohaterów za to, że nie byli schematyczni. Wręcz przeciwnie. Autorka odwróciła całkowicie role. Cal jest osobą trochę skrytą w sobie, stateczną i spokojną. Działa na kobiety, lecz nie potrafi się z nimi "obchodzić". Jego najdłuższy związek trwał kilka tygodni. Natomiast Nyelle jest jego przeciwieństwem. Jest bardzo szalona i spontaniczna, lecz na imprezy nie lubi chodzić. Nie zabiega o względy płci przeciwnej, a wręcz odwrotnie. Jest skłonna do bójek i często wybucha niepohamowaną agresją. Jedyne co pasuje do niej jako dziewczyny to częste zmiany humory. Nie są one jednak spowodowane kobiecą naturą, a raczej jej przeszłością. 
Na początku bardzo trudno było mi się przyzwyczaić do tylu nowych postaci. Autorka chyba bardzo lubi imiona na literę "H", ponieważ jest ich tutaj dość sporo. Kilka razy musiałam się wrócić do poprzedniego fragmentu, by wiedzieć kim jest dana postać.
 "Miałam ochotę potrząsnąć nią, wyłączyć program, według którego działała i który nie pozwalał jej być człowiekiem."
Świat, który wykreowała p. Rebecca bardzo mi się spodobał. Był on bardzo realistyczny, tak jak cała historia. Autorka poruszyła tutaj temat bezdomności i osób chorych,a w szczególności dzieci. Są to trudne tematy, które tutaj zostały przedstawione w sposób bardzo pozytywny, choć nie zawsze się szczęśliwie kończyły. Dzięki temu możemy się nauczyć, że warto cieszyć się życiem i spędzać go tak jakby jutro już go nie było. Myślę, że wiele osób mogło by się wiele nauczyć od Nyelle, bo ja tak właśnie zrobiłam. 
 Po tej lekturze uzmysłowiłam sobie jak ważne jest życie chwilą i nie zamartwianie się drobnymi sprawami. Trzeba korzystać z każdej szansy jaką daje ci los i spróbuj nie przeoczyć swojej spadającej gwiazdy. 

Ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję wydawnictwu Feeria Young