piątek, 6 czerwca 2014

Wszechświaty - Leonardo Patrignani

Na tę książkę natknęłam się przez czysty przypadek w bibliotece. Na początku myślałam, że jest to jakaś nie ciekawa książka i nawet nie czytałam opisu. Jednak gdy już miałam wychodzić moje serce podpowiedziało mi, żebym przeczytała opis. I oczywiście okazało się, że książka jest bardzo nowatorska ponieważ nigdy wcześniej nie spotkałam się z motywem porozumiewania się telepatycznie.

 Tytuł: Wszechświaty
Autor: Leonardo Petrignani
Seria: Wszechświat 1
Wydawnictwo: Dreams



Powieść ta opowiada o 2 nastolatkach Alexie i Jennifer, którzy od dziecka potrafią się porozumiewać telepatycznie. Nie rozumieją dlaczego tak się dzieje, ale nie umieją bez siebie żyć. Gdy po ostatniej rozmowie telepatycznej Alex dowiaduje się gdzie mieszka Jennifer, decyduje się od razu tam pojechać. Pomaga mu w tym jego przyjaciel Marko, który jest wykwalifikowanym hakerem. Kiedy Alex dociera do Melbourne nie wiadomo dlaczego, ale do spotkania nie dochodzi, chociaż obydwaj twierdzą, że są w tym samym miejscu. Od tego momentu życie Alexa i Jennifer bardzo się zmieni i jedyne co może i ich powstrzymać to wielka miłość.
„W chwili, w której zniknie świadomość... Pamięć będzie jedyną ostatnią alternatywą.”
Nie wiem czy na polskim rynku wyszła książka o podobnej tematyce, ja w każdym razie się z taką nie spotkałam. Jednak im bardziej zagłębiałam się w powieść tym  mniej było rozmów telepatycznych, a więcej międzyświatów. Również pod koniec książki były elementy dystopii co mnie osobiście nie przypadło do gustu. Lecz wszystkie te elementy zebrane w całość dały początek niesamowitej serii.

Na początku głównymi bohaterami wydają się Jennifer i Alex. Jednak całą uwagę bardziej skupia na chłopcu. Było to dla mnie trochę dziwne bo w sumie książka opowiada o nich dwóch, ale potem wszystko się wyjaśniło. Zdarzyło się również, że jedne z rozdziałów był pisany z perspektywy Marco, ale w 3 osobie ( jak wszystko).
                        „Mogą się uratować, ale śmierć i tak ich dosięgnie.”
Z pozoru powieść  ta wydaje się po prostu kolejną książką fantastyczną, jednak im dalej wgłębimy się w historie tym więcej odkrywamy. Jest to opowieść z jednej strony o miłości z drugiej o rodzinie, trochę o przeciwnościach losu i o odkrywaniu prawdy o sobie samym. W trakcie czytania raz byłam wesoła, a raz smutna i wściekła. Auto idealnie połączył kilka gatunków i przez to powstała taka dobra książka.

Jednak oprócz zalet ma też wady. Jedną z nich są zbyt długie zdania, które po 3 linijce tracą już sens. Było tam parę momentów w których jedno zdanie musiałam przeczytać nawet 3 razy, by zrozumieć o co w nim chodzi. Nie wiem czy to wina tłumacza, czy autora, ale moim zdaniem zawsze powinien być ktoś to czyta te powieści już przełożone na język polski i nanosi potem poprawki. Drugą wadą związaną już typowo z akcją powieści jest zawiłość akcji. Moim zdaniem do przeczytanie tej książki jest potrzebny spokój i cisza, ponieważ w pewnym momencie naprawdę można się pogubić o co właściwe chodzi i czy jesteśmy już w rzeczywistości czy jeszcze w międzyświecie.

Ogólnie zapowiada się bardzo ciekawa seria. Już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam kolejne tomy. Jeżeli jeszcze nie czytaliście to bardzo polecam.  A póki co ja się zabieram za Antologie opowiadań niesamowitych, a następnie może za Dorotę Terakowską. Co do recenzji to na dniach spodziewajcie się Mrocznego Sekretu Libby Bray :-)

8/10

 Książka przeczytana w ramach:




2 komentarze:

  1. Brzmi całkiem ciekawie, może kiedyś przeczytam. Terakowska jest świetna!

    OdpowiedzUsuń