sobota, 28 lutego 2015

Jeśli zostanę - Gayle Forman

Od dłuższego czasu w sferze blogowej i nie tylko dużą popularnością cieszą się powieści Gayle Forman. Całe te "zamieszanie" spotęgował jeszcze film oraz nowa wersja okładkowa "Zostań, jeśli kochasz" Po tej jakże dobrej reklamie, wydawało mi się, że jestem już ostatnią osobą, która nie wie o czym jest ta historia. Postanowiłam to czym prędzej naprawić i tak oto macie okazje przeczytać recenzję tej powieści.

Tytuł: Jeśli zostanę/ Zostań, jeśli kochasz
Autor: Gayle Forman
Seria: Zostań, jeśli kochasz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Mia straciła wszystko. Czy miłość pokona śmierć?
Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności, czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie.
Poruszająca książka o dającej wsparcie rodzinie, przyjaźni, samotności i znajdowaniu swego miejsca na ziemi, o umiejętności żegnania się z przeszłością i przyjmowania tego, co nadchodzi.



Miałam zamiar przeczytać tę książkę w 1 dzień i z początku rzeczywiście w to wierzyłam. Gdy zaczęłam czytać czułam, że ta powieść mnie wciągnie, bo w końcu tak dobrze się zaczyna. Wszystko się zmieniło po pierwszych 50 stronach. Od tamtej pory książka bardzo mi się dłużyła i nie potrafiłam jej skończyć. Moim zdaniem mogłaby ona mieć o połowę stron mniej, bo dużo faktów było mało istotnych. Miałam wrażenie, że autorka na siłę próbuje "dobić" do 200 stron, a podobno mniej znaczy więcej. Zauważyłam pewną dysproporcję w liczbach zdań pomiędzy tym co dla mnie było ważne,a tym co autorka tak skrupulatnie opisywała. 

     "Uświadamiam sobie nagle, że umieranie jest proste. To życie jest trudne."

Przy kreowaniu bohaterów pani Forman również się nie popisała. Przez całą książkę nie potrafiłam się utożsamić z żadnym bohaterem, nawet Mia. Jak dla mnie była ona rozpuszczoną nastolatką, która przez cały czas nie wie co się wokół niej dzieje. Wyglądało na to, że wraz z ciałem Mia zostawiła również swój mózg, bo cały się zastanawia, czy żyje. Nie, kurde nie żyjesz, a lekarze chcą popatrzeć na trupa i dlatego cię przywieźli do szpitala. Jej zachowanie mnie bardzo irytowało, ale było mi jej bardzo szkoda i nigdy bym nie chciała, żeby mnie albo moich bliskich spotkała taka tragedia. Jednak to co prezentowała sobą Mia skłania mnie tylko do jednej refleksji: Żeby cię spotkała jakakolwiek tragedia, musisz najpierw dojrzeć.

"Czasem człowiek dokonuje w życiu wyboru,a czasem to wybór stwarza człowieka."

Mimo tych wszystkich wad, podziwiam autorkę za sam pomysł. No i pierwsze 50 stron, które były naprawdę całkiem dobre. Po skończeniu tej powieści przez pewien (krótki) moment chciałam sięgnąć również po II tom tej serii, jednak gdy się dowiedziałam, że najlepszy fragment życia Mia, czyli rehabilitacja i powrót do życia towarzyskiego, jest pominięty to nie dziękuję. Tak, więc nie wiem czy jeszcze kiedyś sięgnę do twórczości tej autorki. Wiem, że jeszcze w tym roku wychodzi jej nowa seria, więc może spróbuję ją przeczytać.

Ocena: 5/10



1 komentarz: