W związku z tym, że niedawno były święta, to na początek przedstawie kilka piosenek świątecznych bez których nie wyobrażam sobie świąt.
Na pierwszy ogień idzie klasyka czyli Cliff Richard i "Mistletoe and wine". Odkąd usłyszałam ją w wykonaniu Blue Cafe zakochałam się w tej piosence ( ale nie w ich wersji, bo ta była okropna). Jest to jeden z nielicznych utworów świątecznych, który po tylu latach jeszcze mi się nie znudził. W te święta gust muzyczny całkowicie mi się zmienił i z wielką chęcią powracałam do starych dobrych utworów, które pamiętam z dzieciństwa.
Oprócz tego świąteczne piosenki Justina Biebera takie jak "Mistletoe" no i "All I want for Christmas" z Mariah Carey. Po ostatnim filmiku, który obejrzałam nabrałam pełno wątpliwości do talentu Mariah. Zawsze ceniłam tę artystkę, ale teraz już zachwyt nad jej głosem zniknął.
I na sam koniec polecam wam całą świąteczną płytę Kelly Clarkson zatytułowaną "Wrapped in red". Wszystkie piosenki uwielbiam i są chyba najlepszą płytą ze świątecznymi piosenkami jaką kiedykolwiek słuchałam.
W grudniu również zasłuchiwałam się w soundtracku z filmu "Kraina Lodu". Szczególnie polubiłam "Miłość stanęła w drzwiach" i "Pierwszy raz". A film oczywiście polecam, bo jest genialny i nie mogę się doczekać, aż wyjdzie druga część.
Jeżeli chodzi o nowości muzycznych to ostatnio na okrągło słucham Lemon "Jutro" oraz "Blank Space" Taylor Swift. I powiem wam, że coraz bardziej podobają mi się utwory Taylor i nie mogę się doczekać aż wyjdzie jej nowa płyta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz